Nie wiem czy pisałam już, ale miałam naprawdę
duże problemy z załapaniem o co chodzi w sznurach szydełkowych. Pierwsze podejście do nich zrobiłam zimą. cóż... nasz konfrontacja zakończyła się niestety wynikiem 1:0 (dla szydełka oczywiście...)
Nie poddałam się. Pod koniec lipca jechałam nad morze. Pomyślałam sobie, że fajnie by było mieć co robić podczas ośmiogodzinnej podróży samochodem. Złapałam za.... szydełko oczywiście. Ale jeśli myślicie, że już od początku było pięknie i różowo, to się mylicie. Szydełko nie udało się ujarzmić tak łatwo. Oto moja pierwsza, o przepraszam- druga próba ;)
No, pozwolicie, że zostawię to bez komentarza ;) 2:0 dla szydełka
Potem już było tylko lepiej. Z pomocą przyszły niezawodne dziewczyny z wizażu. W tym miejscu wielkie ukłony w ich stronę. Dziękuję Wam bardzo :* Okazało się, że źle przekładałam nitkę podczas przerabiania kolejnych koralików. I kordonek był za gruby. Wzięłam największe koraliki jakie miałam i udało mi się stworzyć breloczek. Moje pierwsze "dzieło szydełkowe"
Ale jak miałam zrobić bransoletkę z 4mm koralików? Musiałam kupić cieńszą nić. Tu pojawił się problem- tak to jest jak się szuka otwartej pasmanterii w niedzielę (w nocy z niedzieli na poniedziałek wyjeżdżałam, a chciałam poszydełkować już w samochodzie). Skończyło się na tym, że przeszukałam cały dom (pomiędzy pakowaniem się na wakacje) w poszukiwaniu odpowiedniej nitki. I znalazłam, tylko miała ona zaledwie 20m (jakaś taka z zestawu do szycia z Lidla). Ale na bransoletkę starczyło :) I podziergałam sobie w samochodzie. Oto co powstało w podróży:
Plusem tego wszystkiego jest to, że mam pamiątkę znad morza- nie wytrzymałam i pierwszego dnia pobytu poleciałam do Kołobrzegu do pasmanterii i zakupiłam polecaną przez szydełkujące dziewczyny nitkę :) .
Jak się rozpędziłam to machnęłam jeszcze gąsieniczkę. Wiem, rąbnęłam się ze dwa razy przy nawlekaniu, ale nie za bardzo wiedziałam jak to naprawić. Zrobiona, też podczas pobytu nad morzem, dla mamy.
No, to już koniec mojej porywającej wakacyjnej przygody z szydełkiem w tle ;) Dziękuję, że wytrwaliście :) Trzymajcie się.